Subscribe:

piątek, 27 maja 2011

Miasto Upadłych Aniołów - Cassandra Clare



Tytuł: Miasto Upadłych Aniołów
Autor: Cassandra Clare
Wydawca: MAG Wydawnictwo
Cykl: Dary Anioła
Premiera: 2011-05-18
Ilość stron: 433

Czy kiedykolwiek dopadła Was taka niemoc, że nie mogliście napisać jednego zdania ? Czy kiedykolwiek byliście pod tak wielkim wrażeniem, że wydawało się Wam, że żadne słowo nie odda tego, co czujecie ? Jeśli Wasza odpowiedź jest twierdząca, to wiecie, co zawsze odczuwam po przeczytaniu każdej książki z serii Dary Anioła pióra Cassandry Clare. Kiedy skończyłam czytać Miasto Upadłych Aniołów, nie wiedziałam, co ze sobą zrobić - nie chciało mi się pić, jeść, spać; chciałam tylko czytać dalej, lecz nie mogłam, bo nie było już czego czytać.

Wraz z najnowszym dziełem wspaniałej pisarki, którą niewątpliwie jest Cassandra Clare, czytelnicy na całym świecie przenieśli się z powrotem do magicznego świata Nocnych Łowców, świata innego niż wszystkie, gdzie nieodzownie miesza się miłość z nienawiścią, radość ze smutkiem, szczęście z rozpaczą...

Krwawa wojna się skończyła, zło zostało zniszczone, a zagrożenie zażegnane. Świat jest bezpieczny, bowiem zapanował pokój między Nocnymi Łowcami i Podziemnymi. Nastoletnia Clary nareszcie może wrócić do domu i cieszyć się nowym życiem ze swoim chłopakiem - Jace'm i paczką wiernych przyjaciół. Wszystko zaczyna się układać - Clary rozpoczyna szkolenie Nocnego Łowcy, spędza miłe chwile z Jace'm, Alec wyjechał na błogie wakacje z Magnus'em, a Simon umawia się z dwiema pięknymi dziewczynami - Izzy i Maią, które nie mają zielonego pojęcia o tym, co wyprawia Chodzący za dnia. Wydaje się, że zło zniknęło na zawsze, że nic nie zburzy tej harmonii i szczęścia, jednak owa sielanka nie może trwać wiecznie. Ktoś chce zniszczyć panujący spokój; Nowym Jorkiem wstrząsa fala zabójstw, których ofiarami padają byli członkowie Kręgu Valentine, Jace odsuwa się od Clary z niewiadomych jej powodów, w mieście pojawia się starożytna wampirzyca Camille (niektórym dobrze znana z Diabelskich/Piekielnych Maszyn),a Simon zostaje uwikłany w sieć tajemniczych intryg.

Książki Cassie są niezwykle wciągające, trzymają czytelnika w napięciu do ostatniej strony, linijki, wyrazu. Miasto Upadłych Aniołów i reszta dzieł pani Clare to jedne z najlepszych książek dla młodzieży (i nie tylko - mam 18 lat) na całym świecie. Ich czytaniu nieodłącznie towarzyszy doza silnych emocji, które sprawiają, że czytelnik zatraca się w pięknej historii, magicznych opisach, nietuzinkowych bohaterach.

Miasto Upadłych Aniołów jest książką niezwykłą pod wieloma względami, więc nic dziwnego, że będę słodzić na każdym kroku i mam nadzieję, że wybaczycie mi tę cukierkowość, albowiem inaczej nie umiem pisać o Darach Anioła.

Na samym początku muszę napisać o tym, że książka dzieli się na dwie części, a każdą z nich poprzedza fantastyczny cytat, idealnie dobrany do treści danego fragmentu opowieści o Nocnych Łowcach, wampirach, wilkołakach i innych nadnaturalnych stworzeniach. Mi osobiście bardzo podoba się drugi z zamieszczonych cytatów - jest w nim coś, co mnie głęboko ujęło i sprawiło, że nie mogę o nim zapomnieć.

"Nic nie jest za darmo. Za wszystko trzeba zapłacić. Za każdą korzyść płaci się inną rzeczą. Za każda życie - śmiercią. Nawet za twą muzykę, o której tyle słyszeliśmy, trzeba było zapłacić. Zapłatą za tę muzykę była twoja żona. Piekło jest teraz zadowolone." 

Pierwsza z owych części jest, tak jakby, wprowadzaniem, które ma zaznajomić z obecną sytuacją czytelnika, natomiast druga z nich to prawdziwa, dynamiczna akcja, która wciąga i pędzi niczym huragan. Uważam, że nikt nie może narzekać na to, że książka jest nudna, że nic ciekawego się nie dzieje. Pani Clare stworzyła bardzo interesującą i intrygującą historię, która zaskakuje czytelnika na każdym kroku. MUA dostarcza miłośnikom książek silnych wrażeń i budzi niesamowite emocje, bowiem panujące napięcie w książce jest ogromne. Rzeczą za którą można zarówno kochać, jak i nienawidzić Cassandrę Clare jest to, że pisarka najpierw nakręca czytelnika, potęgując cały czas napięcie, by następnie przerwać wszystko w najbardziej oczekiwanym przez niego momencie i przejść do kolejnej sprawy, a dopiero później wrócić do tego, co zaczęła wcześniej. Nie inaczej jest w Mieście Upadłych Aniołów, czego najlepszym przykładem jest samo zakończenie powieści, które doprowadza mnie niemal do szaleństwa, ponieważ na następną część muszę czekać kolejny rok. Punktem rozpoznawczym całej serii Cassie jest niesamowity humor, który wywołuje śmiech, a nawet doprowadza do łez. W najnowszej części DA znów możemy podziwiać sarkazm i ironię Jace, czytać rewelacyjne dialogi bohaterów i być świadkiem przezabawnych scen.

Bohaterowie Darów Anioła są postaciami złożonymi, dobrze dopracowanymi przez autorkę. Każdy z nich czymś się wyróżnia, jednych lubimy bardziej od innych. Nie ulega wątpliwości, że bohaterowie książek Cassandry Clare budzą różnorodne, czasem skrajne uczucia - od miłości i tolerancji po wstręt i nienawiść. Nie są to postacie, które przechodzą niezauważone, gdyż każdy z nich pozostawia coś po sobie, coś za co je uwielbiamy albo nie znosimy. Najbardziej lubianym przeze mnie bohaterem serii jest oczywiście Jace Wayland, jak ktoś woli Herondale. Kocham tę postać przede wszystkim ze względu na jego specyficzny styl bycia, który podziwiam na każdym kroku. Jace jest bardzo, ale to bardzo złożonym bohaterem, co doskonale widać w najnowszej powieści Clare. Postacią, której wręcz nie mogłabym nie polubić jest Clary - w końcu przez pierwsze trzy tomu, to właśnie wokół niej kręciła się cała akcja, co pozwoliło mi bardzo dobrze poznać jej wady, jak i zalety. Uważam, że w Mieście Upadłych Aniołów panna Fray nadal ewoluuje, moim zdaniem zmienia się na lepsze, bowiem nie jest to już ta sama, poniekąd ciamajdowata dziewczyna; Clary staje się Nocnym Łowcom z krwi i kości, a jej charakter nabiera ostrości. Jednak największą przemianę przeszedł Simon, którego nawet polubiłam. Oczywiście owa metamorfoza ma duże powiązanie z jego transformacją w wampira oraz naznaczeniem go przez Clary znakiem Kaina. Nigdy nie przypuszczałam, że z szarego Simona zrobi się taki wielki amant. Drugie oblicze odkrywa również przed nami Izzy, która zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie pod koniec książki. Niestety nie było mi dane zbyt długo podziwiać w akcji Magnus'a i Alec'a, albowiem ci fantastyczni bohaterowie pojawiają się dopiero w połowie książki. Mimo że krótko śledziłam poczynania tej dwójki, doskonale mogłam zaobserwować łączące ich uczucie, które jest mocne i prawdziwe. Muszę przyznać, że byłam mocno zaskoczona zachowaniem młodego Lightwood'a, bowiem nie spodziewałam się tego po nim - oczywiście była to miła niespodzianka, której Wam nie zdradzę. Na koniec moich refeksji na temat bohaterów napiszę tylko, że jak nie lubiłam Jocelyn, tak nadal jej nie lubię i wątpię, żeby mój stosunek do niej uległ zmianie w kolejnych częściach.

Teraz kilka słów o języku i wydaniu MUA. Książki Cassie charakteryzuje wspaniały, perfekcyjny, niezwykle barwny styl i język; jej powieści czyta się szybko i przyjemnie. Pani Clare jest dla mnie jedną z najlepszych pisarek książek młodzieżowych, bowiem potrafi stworzyć wciągający i piękny świat, który czaruje mnogością fantastycznych opisów, świetnymi partiami dialogowymi. Miasto Upadłych Aniołów nie różni się na tym polu od innych dzieł Cassandry Clare, gdyż książkę tą czyta się w zawrotnym tempie, spijając każde słowo autorki. Dzięki zastosowaniu narracji trzecioosobowej lepiej poznajemy bohaterów oraz mamy większą wiedzę o świecie wykreowanym przez Cassie Clare. Według mnie ta 3.os. narracja sprawia, że książkę czyta się jeszcze lepiej. Niestety tak wielu komplementów nie mogę posłać w stronę wydawnictwa. Okładka książki jest paskudna, odpycha potencjalnego czytelnika. Facet z grafiki to podobno Simon, ale w takim razie gdzie zniknął Znak Kaina ? Gdy patrzę na tę okładkę, zastanawiam się czy przypadkiem nie zrobił jej jakiś amator, bo jak wytłumaczyć ten zmiażdżony palec oraz minę człowieka, który ma problemy żołądkowe ? Wiem, że grafika książki nie jest najważniejsza, ale wydawnictwo mogło się bardziej postarać i zrobić przynajmniej grzbiet książki taki jak należy, a nie MUA nijak nie pasuje do poprzednich części. Na słowa krytyki zasługuje również tłumacz, bowiem o pomstę do nieba woła odmiana imienia Jace - nie będę dawać przykładów, bo moja klawiatura tego po prostu nie wytrzyma.

Jako wielka fanka Darów Anioła i twórczość Cassandry Clare zachęcam wszystkich czytelników do sięgnięcia po to unikatowe dzieło jakim jest Miasto Upadłych Aniołów. Jest to książka naprawdę niezwykła i mimo że nie podobało mi się to, w jaki sposób zakończyła opowieść pani Clare, MUA zasługuję na same najwyższe noty.

Ocena: 10/10 - szczerze powiedziawszy dla tej książki, jak i całej serii nie ma odpowiedniej skali ocen, ale niezależnie jaką bym wybrała, to zawsze byłaby to najwyższa możliwa nota.

19 komentarze:

Yossa pisze...

Boże, tak strasznie Ci zazdroszczę, że już przeczytałaś! Ja nawet jeszcze ni kupiłam, ale po prostu muszę zrobić to jak najszybciej!

Eliza pisze...

Nie mogę się doczekać, aż przeczytam. Kocham tą serię tak bardzo jak Ty!

Snafu pisze...

Dzisiaj skończyłam drugą część i nie podzielam Twoich zachwytów, więc kolejne sobie odpuszczę ;P

kasandra_85 pisze...

Piszesz takie recenzje, że nie sposób się oprzeć książkom. Będę musiała ją przeczytać:))
Pozdrawiam!!

Tirindeth pisze...

10/10. No i wszystko jasne xD

Zakładka do Przyszłości pisze...

Czemu muszę czekać aż do końca sesji ?! Ach, matko ja tego nie wytrzymam ! A tutaj leży na półce obok i mnie kusi jak się uczyć muszę!
Świetna recenzja ;)

Varia czyta pisze...

ostatnio anioły coraz bardziej za mną chodzą, a skoro tą serię tak zachwalasz to muszę się za nią rozejrzeć.

Monika Lifestyle pisze...

Muszę wkońcu zacząć czytać tą serie :)

toska82 pisze...

Zbankrutuję !!! zwłaszcza że tą serię już od dawna planuje i mam co raz większą ochotę !!!

aniusiaczek92 pisze...

Tirindeth - Nie mogło być inaczej :)

Yossa, BookEater, Cassin - współczuje Wam z całego serca, że MUA jeszcze przed Wami ;)

zaczytana-w-chmurach - ja wprost uwielbiam tę serię i nie rozumiem, jak mogła Ci się nie spodobać ;P Ciekawa jestem, co konkretnie Cię odrzuca od Darów Anioła ;)

Varia - to nie jest książka typowo o aniołach, bowiem Nocni Łowcy są tylko potomkami Razjela ;)

monis1900, toska82, kasandra_85 - naprawdę warto zainwestować parę groszy w tę serię, gdyż jest po prostu wyśmienita - ja się zakochałam ;)

Irena Bujak pisze...

Łooo kurcze, ale mi narobiłaś smaka na nią ;)

To będzie mój najbliższy zakup ;)

Kasia pisze...

Recenzja pobudziła ciekawośc :)

Mircia pisze...

Mam mieszane uczucia :D Ale jak będzie w bibliotece (a będzie xd) to wypożyczę, tak zachwalasz... No i całkiem na rzeczy brzmi kilka wątków. Wielką fanką DA nigdy nie byłam, ale w sumie czemu nie. xD

Snafu pisze...

aniusiaczek92 a zapewne przeczytasz u mnie ;) Ale w pewnym sensie może to być chwilowy kaprys, bo 1 część mi się podobała, a przecież kobieta zmienną jest ;)

Ven pisze...

Słodzenie w tym wypadku jest jak najbardziej uzasadnione ;)
Świetna recenzja, bardzo dobrze oddałaś tą magię, którą ma w sobie ta książka - aż mam ochotę sięgnąć po nią drugi raz! ;D

KamCia pisze...

Takich pochwał nie czyta się codziennie, więc nie widzę innego wyjścia, jak w końcu zabrać się za tą serię :)

Rudzielec pisze...

Wysoka ocena;))
Będę musiała przeczytać coś tej autorki, bo spotykam pełno pozytywnych opinii.

Sara pisze...

Na pewno przeczytam:) Uwielbiam całą serie Darów Anioła, Mechanicznego Anioła nie czytałam jeszcze, ale również mam zamiar to nadrobić:)

Deline pisze...

JA TEŻ CHCĘ JUŻ MIEĆ 'MUA'!!!
Jej, ale Ty masz fajnie! Nie mogę się doczekać, kiedy ruszę do księgarni po mój własny egzemplarz, a potem zapewne rzucę wszystko, żeby przeczytać powieść. Moją ciekawość podsyciły te wszystkie cytaty wrzucane przez Cassie na Twittera... W "Mieście Upadłych Aniołów" naprawdę sporo musi się dziać!

(Nie wybaczę wydawnictwu tego, co zrobili z okładką!)

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...