Subscribe:

Wiersze

"Ma Dulcyneo" 

W blasku księżyca,
Widzę piękne odbicia,
Twej słodkiej twarzy,
Która o czymś marzy.

Zdradź mi swoje tajemnice,
Gdzieś tam mocno ukryte,
Bym mógł obserwować je raźnie.
Pokaż mi wszystko wyraźnie,

Dość już mam tej udręki,
Bezsensownego czekania,
Chcę dotknąć twej ręki,
Paść przed tobą na kolana.

W szczęściu czy nędzy,
O luby mój kwiatku,
Niezłomny bez przerwy,
Pozostanę do ostatku.

"Apatia"

Nic nie czuję,
Niczego nie pragnę,
Nie ma na świecie,
Żadnej rzeczy ważnej.

Cóż mi zostało,
Jeśli wszystko stracone,
Może to martwe ciało,
W chaosie pogrążone ?

Nie mam nadziei,
Nikt nie pomoże,
W tej niedoli,
Tym nikłym ugorze.

Ogień strawi mnie od środka,
Zniszczy moją duszę,
Wystarczy jedna chwila,
A w proch się obrócę !

"Mgnienie"

Patrzysz w dal,
Nie widzisz morskich fal,
Nie słyszysz górali chet,
Bo uciekli stąd wnet.
Idziesz więc kawałek,
Mijasz kilka malarek,
Zbierasz grzyby do koszyka,
A tam zając ci umyka.


"Nadzieja"

Cisza, spokój dookoła,
Siedzę i rozmyślam o
Pięknych widokach,
Odległych o tysiąc mil.
Marzenia spływają na mnie,
Jak mgła i rosa o poranku,
Jak Blask księżyca
Oświetlający nocne równiny.

Tak mocno chciałabym,
Przemierzyć te tysiąc mil,
I znaleźć się tam,
Gdzie wszystko początek
I koniec swój ma...
Posłuchać budzącej się natury,
Czuć radość i szczęście,
Płynące z wiejskich pól i łąk.

Czy tak dużo żądam ?
Czy jestem jak ci,
Którym wiecznie jest mało
I marudzą bez końca ?

Mam cichą nadzeję,
Że to tylko złudzenie,
Że choć w małym calu,
Przypominam Stwórcę raju.

***

Najjaśniejszo gwiazdo,
Co świecisz nad nami,
Blaskiem mocnym,
Pomiędzy ciemnymi dolinami,

Oświetlasz nam drogę,
Szlaki nieznane,
Nie zbłądzim więc,
I nic się niestanie.

Dziękujemy ci dzisiaj,
Za tę moc tajemną,
Za troskę twą wielką,
Tak mocno niezbedną.

"Dziwna sprawa"

Zniknę, odejdę,
Nie będzie mnie.
Jeśli tego pragniesz,
To powiadom szybko mnie.

Po co te kłotnie,
Wojny, rozprawy nam ?
Skoro można to wszystko
Rzucić i nie pogłębiać ran.

Nie musisz patrzeć na mnie tak,
Jakbym ukradła ci twój świat,
Całe szczęście, miłość twą,
Zostwiła martwe ciało
By zapanował taki chaos.

Może nie jest ławto ci,
Tak trwać i sobie żyć,
Ale zrozum jedno, że
To nie moja wina tylko jest.

Uparty z ciebie drań,
Który za nic zasady ma,
Nie obchodziło wówczas cie,
Co się ze mną dzieje
Czy może jest mi źle...

"Włóczęga"

Chorągiewka powiewa na wietrze,
Raz w jedną, raz w drugą stronę,
Nie myśli o tym co będzie,
Kiedy znikną wszystkie jabłonie.

Pod warstwą dymu i kurzu,
W tym ohydnym świecie,
Pozbawionym wielkiego ludu,
Walczącego o ład we wszechświecie.

Beztrosko przemierza granice,
Nie bacząc na widoki,
Mija morskie ławice,
Zostawiając za sobą zatoki.

Zastanawiasz się nagle,
Jak skończy się ta historia,
Czy chorągiewka padnie,
Czy powróci niezłomna ?

"Rozczarowanie"

Gdzieś daleko, w odległej krainie,
Czeka na ciebie ktoś,
Kto być może, poprawi twój los.
Mocno wierzysz,że wszystko się odmieni.

Lecz przychodzi taka chwila,
Kiedy wszystko się rozmywa.
Znikają wszelkie złudzenia,
Nie ma miejsca na marzenia.

Choć mocno starasz się,
Twoje życie straciło sens.
Nie zostało ci nic,
Byś chciał dalej żyć.

"Pustka"

Czuję w sercu ogromny ból,
Chyba rozerwie mnie na pół.
Serdecznie dość go mam !
Ale nic nie uleczy tych ran.
Co zrobiłam źle ?
By na zawsze stracić cię...

Ciemność pochłania mnie,
A ja do niej lgnę.
Ona przyniesie mi koc,
W tę mroczną noc.
Otulę się,
I zasnę, wiecznym snem.

"Tęsknota"

Ciemność, nic nie widzę.
Zabrali mnie od ciebie,
Wywieźli nie wiadomo gdzie.
Nie patrzę już w twoje oczy,
Błękitne jak niebo,
Nie czuję dotyku twej ręki,
Miękkiego jak jedwab.

Tutaj, gdzie jestem
Jest drewno na opał,
Palą je dniem i nocą,
W ognistych demonach
Pochłaniających setki,
A nawet tysiące
Bezbronnych drzewek.
Ściętych bez ostrzeżenia,
I żadnego wyjaśnienia.

Czy się jeszcze spotkamy ?
Nie umiem odpowiedzieć.
Wiem tylko jedno:
Moje serce należy do ciebie.

"Zapomniani"

Pochylona wierzba,
Ukryta w cieniu.

Zwalony dąb,
Gnijący na polu.

Róża bez kolców,
Obdarta z liści.

Bezbronny pies,
Wygnany w las.

I człowiek,
Co serca mu brak,
Czy wart jest więcej niż ci,
o których zapomniał świat ?

"Trupia Egzystencja"

Siedzisz i rozmyślasz,
Niewiedząc co czynić,
A wystarczy się ruszyć!
By dostrzec tych małych i słabych,
Potrzebujących pomocy
w ciągłej walce o swój byt.

Ale lepiej nie robić nic !
Nie myśleć o tych trupich twarzach,
o tych wystających kościach.
Tak jest łatwiej...

Po co w ogóle zawracać sobie głowę,
Skoro można zamknąć oczy
I siedzieć w ciepłym domku ?
Popijać herbatkę,
Piec ciasteczka,
I spać pod pierzynką.

Po co, martwić się
o tych nędzarzy
klęczących na ulicach
i zbierających resztki ze śmietników ?

Czy odpowiedzią jest ta cisza,
co pobrzmiewa w moich uszach ?
A może jednak świat, da jakiś znak,
byśmy zdjęli klapki z oczu
I spojrzeli prawdzie w twarz ?

"Ślepiec"

Idziesz ulicą,
nagle stajesz,
patrzysz przez okno,
i widzisz rozstaje.
Ukryte drogi,
kamienne ścieżki,
tajemnicze zjawy,
zbłąkane owieczki...

"Nieuniknione"

Znaleźć życia sens,
Tego dzisiaj chcę.
Odpłynąć w dal,
Do kresów mych bram.
Poleje się krew,
Przynosząc mi śmierć.

***
Słońce chyli się ku upadkowi,
By zasnąć w błogim śnie.
W jego miejsce pojawia się księżyc,
Ze swym krwawym blaskiem
Budzi ukryte demony,
Skryte głęboko w duszy
Słabego, małego człowieka.

4 komentarze:

niedotknięta.,[♥] pisze...

To twoje wiersze?

aniusiaczek92 pisze...

Tak... czasem sobie coś bazgrolę ;)

niedotknięta.,[♥] pisze...

Jakie bazgroły?!
One są takie.. takie codzienne, mają coś w sobie co przypomina mi takie zwykłe życie.
Dla mnie one są świetne ; )

aniusiaczek92 pisze...

Dziękuję :)

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...