Subscribe:

niedziela, 24 kwietnia 2011

Na Północ od Capri - Penelope Green



Tytuł: Na północ od Capri
Autor: Penelope Green
Wydawca: Proszyński i S-ka
Premiera: 2011-04-1
Ilość stron: 303


Dzieło australijskiej dziennikarki to jedna z tych książek, których piękna okładka to nie jedyny atut utworu; albowiem Na północ od Capri kryje w sobie równie cudowną treść, pełną magicznych opisów i niezwykłych historii.

Mimo, że jest to moje pierwsze spotkanie z trylogią Penelope Green i nie znam historii z poprzednich książek, to muszę napisać, że jakoś bardzo nie odczułam tego faktu, gdyż autorka na samym początku powieści wprowadza czytelnika w swój świat i wspomina kilka wydarzeń z przeszłości.

Akcja kolejnej części włoskiej przygody Penny Green rozgrywa się na idyllicznej wysepce o nazwie Procida, gdzie Australijka przeprowadza się ze swoim ukochanym Alfonso i zgłębia coraz to nowsze tajniki włoskiej kuchni.

Na północ od Capri to nie tylko historia Penelope, bowiem autorka przytacza opowieści swoich procidańskich przyjaciół, dzięki czemu poznajemy wiele ciekawych, niekiedy śmiesznych histrorii z życia wziętych. Nieobce są nam również przepiękne widoki i włoski krajobraz, który poznajemy z wnikliwych i szczegółowych opisów. Czytając, niejednokrotnie miałam wrażenie, że jestem w danym miejscu razem z autorką i słyszę szum fal, czuję aromatyczny zapach potraw, unoszący się gdzieś w powietrzu. Zdecydowanie nie polecam czytać tej powieści z pustym żołądkiem, ponieważ możecie przeżywać dodatkowe katusze, związane z mnogością opisów włoskich dań, których z pewnością chcielibyście skosztować. Dzięki Penny Green mamy okazję poznać kulturę i charakter Prowidańczyków, dowiedzieć się więcej o ich tradycjach, obrzędach i obyczajach. Poza tym, dzieło tej australijskiej dziennikarki, zarówno bawi - za sprawą śmiesznych i innowacyjnych rozwiązań - jak i czegoś nas uczy - dzięki wytłumaczeniu włoskich zwrotów, których jest sporo.

Narracja powieści jest pierwszoosobowa, można mieć wrażenie, że czyta się pamiętnik czy też dziennik, ponieważ każdy rozdział to inny miesiąc, inny okres z życia autorki, co więcej Penny Green przedstawia każde wydarzenie ze swojej perspektywy; oprócz tego wspominając dane rozmowy z przyjaciółmi, mamy poniekąd do czynienia z reportażem, tudzież wywiadem. Plusem, jak i minusem tej książki jest długi czas czytania, tzn. jeśli chce się coś wynieść z tej powieści, a nie tylko zaznajomić się jako tako z treścią, to trzeba trochę czasu poświęcić dziełu pani Green; dlatego myślę, że jest to świetna pozycja na wiosnę, kiedy to niejako na nowo budzimy się do życia, jesteśmy energiczni i wypoczęci; niestety wątpię, żeby książka Penny Green spodobałaby mi się w okresie zimowym, ale może innym prypadłaby do gustu.

Czytając tę powieść można domyślić się samemu, że autorka jest również dziennikarką - tak charakterystyczny styl, jak i język na to wskazują, moim skromnym zdaniem. Skoro jestem już przy bardziej technicznych sprawach - na ciepłe słowa zasługuje pani Ewa Horodyska, która przetłumaczyła książkę na język polski; dzięki jej "nadgorliwej" pracy zyskujemy dodatkowo wyjaśnienie kilku interesujących kwestii, dzięki czemu możemy lepiej sobie coś wyobrazić lub zrozumieć dane zjawisko. Kolejną sprawą godną uwagi i pochwały jest spis wszystkich przepisów na końcu książki, dzięki niemu łatwo i szybko możemy odszukać interesujące nas przepisy. W książce mamy także okazję ujrzeć kilka ciekawych i pięknych miejsc z Procidy, gdyż autorka zamieściła parę zdjęć - moim zdaniem, to bardzo fajna rzecz, aczkolwiek mogłoby być więcej zdjęć budynków, które nie zostały opisane, a tylko wspomniane z nazwy przez panią Green.

Na północ od Capri to książka godna polecenia szczególnie tym osobom, które uwielbiają włoską kuchnie, lubią poznawać obcą kulturę i obyczaje, są pasjonatami jakiejkolwiek odmiany historii lub chcą po prostu przeczytać fajną książkę na wiosenne dni. 

Ocena: 7/10


Książkę otrzymałam od wydawnictwa Prószyński i S-ka, za co serdecznie dziękuję :)

16 komentarze:

kasandra_85 pisze...

Dzięki pewnej osobie i niespodziance jąką mi sprawiła, będę mogła przeczytać tę książkę. Już nie mogę się doczekać:)). Pozdrawiam świątecznie!!

Raya pisze...

Wydaje mi się, że moja znajoma ma większość książek z tej serii. Postanowiłam, że wkrótce jakąś przeczytam, może wypadnie na tą? xD

Irena Bujak pisze...

Całkiem ciekawie się zapowiada ;)

Violy pisze...

Mimo że recenzja mnie zaciekawiła, nie jestem pewna co do książki :) Jakoś mnie nie ciągnie ^^

sujeczka pisze...

Ciekawa recenzja :) Wpisuję książkę na listę :)
I życzę Wesołych Świąt :D

Karolina Kurando pisze...

Recenzja bardzo ciekawa, ale co do samej książki mnie raczej nie ciągnie :).

Kinga pisze...

jużkilka razy rzuciły mi się w oczy książki Penelope Green lecz dotychczas nie miałam okazji przeczytać żadnej z nich.
Opinie zbierają różne, jedni się nimi zachwycają inni wprost przeciwnie, przeczytam, by sama się przekonać :)

aniusiaczek92 pisze...

Dziękuję za życzenia ;) Ja oczywiście również życzę Wam zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych :)

Rudzielec pisze...

Narazie sobie odpuszczę, ale co będzie kiedyś? Nie wiem.;)

Wesołych Świąt!;)

Varia czyta pisze...

zawsze mi było bliżej do północy niż południa Europy, ale i tamte zakątki chętnie odwiedzę :)

Deline pisze...

Widzę, że ta książka to coś dla mnie :) Chętnie przeczytam ^ ^

Bellatriks pisze...

Coś ostatnio sporo książek opiewa tematyką kuchnię oraz klimat danego miejsca. Dla przykładu -czytałam kilka dni temu "Płetwę rekina i syczuański pieprz" - o kuchni chińskiej. Może kiedyś sięgnę i po tą włoską przygodę :)

Patsy pisze...

Ja gotować nie gotuję, ale włoska kuchnia jest moją ulubioną :D więc z chęcią rozejrzę się za tą pozycją :)

D pisze...

Bardzo wyczerpująca i zachęcająca recenzja, aczkolwiek jakoś nie ciągnie mnie do tego typu literatury :)

KamCia pisze...

Nie wiem, czy to książka dla mnie, ale jeśli na nią trafię, to nie odmówię ;)

Morrigan pisze...

Zapowiada się ciekawie, lecz nie wiem, czy przypadnie mi do gustu.

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...