Subscribe:

poniedziałek, 23 maja 2011

EON. Powrót Lustrzanego Smoka - Alison Goodman



Tytuł: EON. Powrót Lustrzanego Smoka
Autor: Alison Goodman
Wydawca: TELBIT Wydawnictwo
Premiera: 2010-02-24
Ilość stron: 576

Sięgając po tę książkę nie wiedziałam czego dokładnie się spodziewać, bowiem nigdy nie czytałam żadnego dzieła podejmującego tematykę smoków (Eragon wciąż znajduje się mojej liście książek do przeczytania), aczkolwiek miałam nadzieję, że powieść Goodman wprowadzi mnie w świetnie wykreowany świat fantasy, który całkowicie wciągnie moją skromną osobę i pozwoli zapomnieć o otaczającej mnie rzeczywistości, przyniesie ulgę i odprężenie po ciężkim okresie maturalnym. Czy książka australijskiej pisarki spełniła moje oczekiwania ? Czy stworzony przez Alison Goodman świat okazał się takim jakim chciałam go ujrzeć ? Na te i inne pytania opowie dalszy ciąg mojej przygody z powieścią EON. Powrót Lustrzanego Smoka.

Książka opowiada historię Eona, a raczej Eony, która ukrywa przed resztą świata swoje prawdziwe oblicze; ta niezwykła szesnastoletnia dziewczyna pragnie zostać uczniem Lorda Smocze Oko, a żeby tak się stało musi 'stać' się chłopcem, gdyż ten zaszczyt przysługuje wyłącznie płci męskiej, kobiety jako słabsza z płci nie mogą uczestniczyć w walce o przychylność smoka. Eon(a) jako kaleka nie ma łatwego życia, na każdym kroku słyszy nieprzychylne wyzwiska pod swoim adresem oraz nikt nie bierze go na poważnie, gdy 'chłopiec' staje do boju o zdobycie przychylności Szczurzego smoka. Mimo że choroba stawia Eonę w gorszej pozycji w owej walce, to bohaterka nie poddaje się, kierowana przez swojego mistrza Brannona, stawia czoło coraz to trudniejszym zadaniom. Jako kobieta Eona nie jest wcale zbyt słaba, może i czasem przerasta ją sytuacja, ale nie brak jej sił, by walczyć o to czego pragnie; szesnastolatka niejednokrotnie stawała z powrotem na nogi po jakimś niepowodzeniu. Muszę to napisać, że nie wiem czy będąc na jej miejscu mogłabym poszczycić się taką wytrwałością i oddaniem, po prostu nie wiem czy nie uciekłabym przy najbliższej okazji, zamiast stanąć do trudnej i jakże wyczerpującej walki.

Alison Goodman wprowadza Nas w iście baśniowy świat rodem z średniowiecznych legend, gdzie smoki nie są tylko wytworem wyobraźni. Powieść australijskiej pisarki pełna jest pięknych i wnikliwych opisów przyrody, miejsc akcji, pojedynczych rzeczy. Owe opisy oprócz tego, że są szczegółowe i starannie dopracowane przez autorkę, to są również niezwykle wciągające, bowiem nie pozwalają czytelnikowi myśleć o czymś innym, gdyż nie są nudne i nużące, jak w niektórych współczesnych książkach. To nietuzinkowe dzieło nie słynie tylko i wyłącznie z mnogości świetnych, różnorodnych opisów, lecz jego kolejnym atutem są kapitalnie zarysowane postaci, które nie są przedstawione powierzchowne, bez większej dbałości o szczegóły. Autorce należą się wielkie gratulacje, albowiem udało jej się stworzyć piękny świat fantasy, którego bohaterowie nie są bezkształtnymi masami; każdy z nich ma coś, co go wyróżnia na tle innych, dzięki czemu możemy wyobrazić sobie zarówno wygląd, jak i zgłębić istotę charakteru poszczególnych postaci. Bohaterowie nie są obcy dla czytelnika, co pozwala mu się z nimi utożsamiać i identyfikować oraz przeżywać razem z nimi całą historię. Świat Goodman pełen jest tajemnic, zagadek i intryg. Moim zdaniem wcale nie można się nudzić czytając tę powieść; autorka dostarcza czytelnikowi mnóstwo akcji, której napięcie jest odpowiednio wyważone i stopniowane, dzięki czemu nie ma się wrażenie, że czyta się dzieło amatora. Uważam, że Alison Goodman w pełni zasłużyła na liczne nagrody, które zgarnęła za tę książkę, gdyż EON. Powrót Lustrzanego Smoka jest naprawdę dobrym kawałkiem literatury.

Wracając do bohaterów powieści muszę napisać kilka zdań o niektórych z nich. Eon(a) mimo swojej hardości i waleczności pokazała, że ma również dobre serce, w szczególności jej życzliwość wobec Charta zasłużyła na mój podziw i aprobatę. Ogólnie cała postawa Eony sprawia, że nie sposób nie polubić tej postaci. Kolejną osobą, którą bardzo polubiłam jest Lady Dela - intrygująca i niezwykła pod wieloma względami osoba, która urzekła mnie przede wszystkim swoją mądrością i serdecznością wobec Eony. Również eunuch Ryko zaskarbił sobie moją sympatię - jego honor i oddanie wobec cesarza są godne podziwu. Pisząc swoją reckę nie mogę zapomnieć o bardzo istotnej postaci jaką niewątpliwie był Lord Ido - niezwykle ambitny i żądny władzy osobnik, który nie zyskał mojej sympatii z różnych względów.

Niektóre osoby może rozczarować fakt(lub na odwrót), że w książce nie pojawia się wątek romansowy - przynajmniej na razie. Osobiście liczę na pewien romans Eony z nie byle jaką personą, ale na razie muszę obejść się smakiem i mieć nadzieję, że autorka spełni moje oczekiwania(marzenia) w kolejnej(ostatniej?!) części.

Kolejną kwestią, którą warto poruszyć jej język i styl powieści - jak dla mnie pani Goodman naprawdę się postarała i czytelnicy nie powinni się rozczarować na tym polu. Jak już wcześniej pisałam autorka dostarcza nam multum wspaniałych, ciekawych opisów, które czyta się z uśmiechem na twarzy, co było możliwe dzięki unikatowemu(jak dla mnie) warsztatowi pisarskiemu Goodman. Narracja w książce jej pierwszoosobowa, ale mimo tego nie mamy poniekąd ograniczonej wiedzy, albowiem narrator ma obszerną ,szeroką wiedzę na temat świata i ludzi. Jeśli czegoś nie dowiadujemy się od Eony, to możemy to wywnioskować lub po prostu poznać z dialogów bohaterów, które nie odbiegają poziomem od świetnych opisów. Dzieło australijskiej twórczyni jest bardzo ciekawe i czyta się to niezwykle przyjemnie i dobrze - nawet pomimo tego, że można domyślić się wcześniej pary spraw . Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie atutem tej książki jest duża liczba stron(576). Uważam, że nie można zarzucić autorce, że pisała na ilość, a nie na jakoś, jak to ma miejsce w wielu powieściach. Książka ta trzyma dobry poziom przez cały czas, dla mnie nie ma w niej gorszych i lepszych momentów - nie zgadzam się z pewną przeczytaną przeze mnie opinią, że Alison Goodman nie dostarcza czytelnikom zbyt wiele akcji, jak dla mnie wszystko jest odpowiednio 'rozłożone'. Warte pochwały są również pierwsze strony książki, a dokładnie rzecz ujmując bardzo spodobało mi się to, że na początku autorka wprowadza czytelnika w stworzony przez siebie świat, zarówno w formie obrazkowej(przedstawienie 'kierunków 12 smoków', mapa terenów pałacowych), jak i pisemnej(m.in. opisy 12 smoków i pierwszy rozdział) - mam nadzieję, że nie za bardzo wszystko pogmatwałam, ale niestety nie umiem tego dobrze wyrazić, no bo 'to', po prostu trzeba zobaczyć i przeczytać.

Myślę, że książka tej dobrej, australijskiej pisarki spodoba się szczególnie osobą, które uwielbiają kulturę wschodnią, bowiem autorka niewątpliwie czerpała inspirację z orientalnych tradycji, legend i obyczajów. Pisząc to nie mam na myśli, że książka nie spodoba się również osobom, które nie bardzo interesuje Wschód - mnie jakoś nigdy nie ciągnęło do tamtych stron, a książka Goodman przypadła mi do gustu. Polecam to dzieło wszystkim czytelnikom, ale przede tym, którzy uwielbiają fantastykę, bo to książka wprost wymarzona dla nich !

Ocena: 9/10

Książkę otrzymałam od wydawnictwa TELBIT, za co serdecznie dziękuję :)



PS. Recenzja ukazałaby się szybciej, ale z przyczyn ode mnie niezależnych ;P nie mogłam tego zrobić - no trzeba było w końcu w pełni uczcić zakończenie szkoły średniej ;D Jak już zapewne zauważyliście nie wymieniłam tak naprawdę żadnych minusów dzieła Goodman, ale wynika to z tego, że jest ich bardzo niewiele, a poza tym nie mogłam tego zrobić, bowiem byłyby to w pewnym sensie spojlery, więc jeśli ktoś z Was chciałby się dowiedzieć, co mi się nie podobało,  to może do mnie napisać na pocztę ;) Niezbędny do tego adres znajduje się w zakładce 'Kontakt/współpraca'.

10 komentarze:

kasandra_85 pisze...

Gratuluję zakończenia liceum!!! Wolność i jeszcze raz wolność:)).Ja też mam nadzieję, że niedługo doczekam tej chwili, tylko w związku ze studiami:)
A książka jak zawsze pięknie opisana i brzmi bardzo zachęcająco:))

Monika Lifestyle pisze...

Bardzo zachęcająca recenzja :) Napewno przeczytam :)

Ven pisze...

Czytałam kiedyś "Eona", ale kiepsko się złożyło, bo była to książka z biblioteki - a mi naprawdę opornie idzie czytanie wypożyczonych książek i był to środek lata, więc przeczytałam ją "po łebkach" ;P Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła wrócić do tej książki i przeczytać ją jak trzeba ;)

niedopisanie pisze...

Chętnie przeczytam. "Eragona" i jego kontynuacje czytałam i cóż, wrażenia mam mieszane, choć z pewnością nie jest to nudna lektura. Spróbuję dać smokom szansę :)

ladyinfantille pisze...

zwracaj uwagę na ortografię, bo piszesz fajne teksty, ale "rządny" (gdzieś w połowie) czy "osobą" (ostatni akapit) mogą bardzo zniechęcić do czytania. co do książki- mam ją chyba od roku, ale nadal nie przeczytałam, jakoś bardziej się skupiam na książkach z biblioteki, bo swoje nie uciekną ;)

aniusiaczek92 pisze...

Cieszę się, że Was zachęciłam ;)
Dzięki ladyinfantille, że wyłapałaś moje "koszmarne" wpadki ;) Szczerze powiedziawszy nie wyłapał ich nawet mój słownik ;P

Mircia pisze...

Recenzja wprost przepiękna! Zachęciłabyś nią chyba każdego. Ze mną Ci się udało. :)

Fonin pisze...

"Eon" zbiera same dobre recenzje, ale jakoś ciągle nie mogę się do tej książki przekonać. Niby mam ją zaciągnięta na listę książek do przeczytania, jednak ciągle ją omijam na rzecz innych pozycji. Nie wiem zobaczymy może kiedy znów będę miała okazję ją kupić to to zrobię.

KamCia pisze...

Uwielbiam fantastykę, dlatego zachęciłaś mnie już od pierwszych słów recenzji. Na pewno przeczytam ;)

sujeczka pisze...

Uwielbiam tę książkę :D
No i świetna recenzja :)

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...